Zaginiony obraz znaleziony dzięki mediom społecznościowym. To nie pierwszy raz
Adam Busiakiewicz przeglądał portal X, gdy jego uwagę przykuł wpis udostępniony przez obserwowanego przez niego Tima Coxa, Lorda Namiestnika Warwickshire. Na zdjęciu widać było ludzi bawiących się na przyjęciu w Shire Hall w Warwick, gdzie mieści się rada hrabstwa Warwickshire. Uwagi historyka sztuki nie przykuli jednak widoczni na zdjęciu ludzie, a wiszący na ścianie porter króla Henryka VIII i jego charakterystyczny łukowaty kształt.
Obraz, który dostrzegł, od razu skojarzył mu się z serią 22 portretów zamówionych przez lokalnego polityka i tkacza gobelinów Ralpha Sheldona w latach 90. XVI wieku. Według wiedzy Adama Busiakiewicza kształt obrazów wynika z tego, że Ralph Sheldon zamawiając je do swojej posiadłości Weston House w hrabstwie Warwickshire potrzebował, aby dostosować je do panującego w nim architektonicznego fryzu. – To specjalna cecha zestawu Sheldona – powiedział CNN historyk sztuki.
Ostatnie ryciny przedstawiające obraz pochodzą z 1839 roku. Później cała seria została rozdysponowana na aukcje. – Większość z nich nie została odnaleziona do dzisiaj – przekazał Adam Busiakiewicz.
Historyk nie ma wątpliwości: to zaginiony portret
Po dokonaniu odkrycia historyk sztuki skontaktował się z Shire Hall w Warwick i umówił na spotkanie. Po obejrzeniu obrazu był już pewien, że to właśnie zaginione przed laty dzieło. – Od czasu tego odkrycia obraz został przeniesiony do naszego Museum Collections Centre, aby umożliwić dalsze badania – przekazał CNN rzecznik rada hrabstwa Warwickshire.
Teraz Adam Busiakiewicz pracuje nad ustaleniem dokładnej historii obrazu. Choć wiadomo, że został on nabyty przez radę w 1951 roku, w dokumentach są liczne luki. – Pochodzenie jest zawsze bardzo trudną sprawą, czasami bardzo trudno je znaleźć, szczególnie gdy obrazy są sprzedawane prywatnie. Ale nie ma wątpliwości, że to obraz Ralpha Sheldona przedstawiający Henryka VIII – zapewnił historyk.
Kolejne takie odkrycie Adama Busiakiewicza
Co zaskakujące, nie jest to pierwszy raz, kiedy Adamowi Busiakiewiczowi udało się odkryć obraz dzięki mediom społecznościowym. W 2018 roku natknął się na zdjęcie, które jego przyjaciel zrobił na weselu i opublikował na Instagramie. Tam w tle historyk dostrzegł portret XVII-wiecznej artystki Joan Carlile.
– Media społecznościowe to szaleństwo. Niektórzy ludzie używają ich do oglądania filmów z kotami i śledzenia tego, co dzieje się na świecie, a ludzie tacy jak ja po prostu patrzą na to, co ludzie mają na ścianach – zażartował w rozmowie z CNN historyk.